W zdrowym ciele zdrowy duch. To zdanie z pewnością słyszał każdy z nas. Oczywiste jest, że kondycja fizyczna naszego ciała ma wpływ na lepsze samopoczucie psychiczne. Ale okazuje się, że działa to w dwie strony. Jeśli coś nie gra z naszym duchem, to cierpi na tym również ciało. Nawet przy rygorystycznej diecie zdarza się nieświadomie jeść śmieciowe jedzenie. Jak to możliwe? Okazuje się, że stres wpływa na nasz organizm tak samo jak niezdrowe przekąski.
Przecież ja nie jem śmieciowego jedzenia
Czyżby? Jemy ten najzdrowszy wariant diety pudełkowej. Nie podjadamy między posiłkami ulubionych batonów. W czasie podróży nie wstępujemy na stację benzynową po ociekającego sosami hot doga. Po złym dniu w pracy nie zajadamy stresu. Okazuje się jednak, że odmówienie sobie paczki chipsów po nieprzyjemnej utarczce z szefem, było nie do końca potrzebnym poświęceniem. Bo ta paczka chipsów została jednak przez nas dostarczona do organizmu. Nie w postaci chrupiących ulubionych przekąsek, a w postaci… stresu. Zjedliśmy stres, tylko ten nie chrupał tak przyjemnie w ustach.
Zestresowana flora bakteryjna w jelitach
Mówiąc w skrócie: zestresowana flora bakteryjna przewodu pokarmowego to nie jest najlepsza oznaka. Wygląda to tak, jakby długotrwały stres zaburzył jelitom prawidłową ocenę sytuacji, w konsekwencji czego, rozpoznają one zdrowe jedzenie jako śmieciowe. Naukowcy przeprowadzili swoje eksperymenty na myszach i stwierdzili, że stres ma na ich jelita bardzo podobny wpływ jak niezdrowe jedzenie – powoduje podobne zmiany bakteryjne jelit jak dieta o wysokiej zawartości tłuszczu.
Dbajmy o swoje bakterie
W jelitach mieszka około tysiąca korzystnych dla organizmu bakterii. Wiąże się to często z naszą niechęcią do zażywania antybiotyków. Antybiotyki nie biorą jeńców: unicestwiają zarówno te złe jak i dobre bakterie. Stres jest więc odbierany przez jelita jak antybiotyk, z tą różnicą, że zabija również to, co dla nas zdrowe. Jak wykazują badania, niektóre bakterie w jelitach mają wpływ na neuroprzekaźnik GABA, a te ma wpływ między innymi na jakość naszego odpoczynku oraz na to jak zasypiamy.
Nie jedz, tylko uciekaj!
Stres to nie tylko kompulsywne jedzenie. Strach i stres wywołują w człowieku odruchy obronne związane z podświadomą potrzebą ucieczki. Wiadomo, kiedy trzeba brać nogi za pas, nie jest to najlepszy moment na czerpanie rozkoszy z posiłku. Wie o tym nasz żołądek, dlatego się kurczy. Cokolwiek nie wyląduje w nim w takiej sytuacji i tak sprawia mu problem. Oprócz zdrowej diety warto więc z pewnością spróbować uspokoić nerwy. Tę walkę można jednak wspomóc jedzeniem. Zadbajmy o to, żeby dieta bogata była przede wszystkim w magnez, bo jego niedobór zwiększa odczuwanie stresu. Zadbajmy również o odpowiedni poziom kwasów Omega-3, witamin z grupy B oraz witaminy D.
More Stories
Naturalne wsparcie stawów z suplementem Belinal Athero Flex
Kiedy warto ćwiczyć z trenerem personalnym?
Od konsultacji do żywienia – proces współpracy z dietetykiem